środa, 19 marca 2014

Recenzja (II): Wykład Tomasza Terlikowskiego

Spotkanie odbyło się w ramach cyklu "Gender - szansa czy zagrożenie", organizowane przez Niezależne Zrzeszenie Studentów Uniwersytetu Opolskiego.

własne

Na wstępie podkreślę, że od początku tworzenia bloga, moją główną ideą była apolityczność tego co będzie się tutaj pojawiać. Dlatego nie będę wchodził w polemikę, ale zwyczajnie przedstawię co mi się podobało w tym wystąpieniu,a co było wyraźną słabością.


Zacznę od minusów, nie dlatego że najpierw chcę krytykować, ale dlatego aby zakończyć optymistycznym akcentem mój wpis.


1) Przykłady - Pan Terlikowski większość swojego przemówienia opierał na różnego rodzajach przykładach, którymi demonstrował dlaczego myśli tak, a nie inaczej. Było by wszystko bez zastrzeżeń, gdyby nie skrajność tych ilustracji. Każdy o zdrowych zmysłach nie może się z zgodzić z tymi przykładami, bo są okrutne, bolesne, rasistowskie itp. Po prostu zaprezentowano jedynie stanowiska skrajne, które zazwyczaj są tak bardzo radykalne, że większość przedstawicieli tych poglądów je odrzuca. Zabrakło wyważonych odniesień


2) Lekka nadinterpretacja - choć wykształcenia i inteligencji nie można panu Terlikowskiemu odmówić(o tym w następnym punkcie), to czasami zdarzały się zbyt daleko idące wysnuwanie  wniosków z pewnych przykładów. Wielokrotnie dyskutując z kolegą Wojciechem, mieliśmy wrażenie, jakoby jedną kwestię specjalnie przekolorowywał, gdy drugą częściowo spłaszczał, bagatelizował. Jednak to chyba odruch naturalny. Z zajęć wyniesionych od dra Kamila Minknera, wyniosłem, że nie ma obiektywnego dziennikarstwa. Każdy ma swój punkt widzenia i chcąc nie chcąc, jesteśmy pod jego wpływem. Dlatego ten minus, kładę na karb niecelowego zagrania. Jednak mogę się oczywiście mylić.


Postanowiłem także przyznać opinię neutralną, gdyż nie mieści się ona w całości w jednym określeniu.

*Nie zaskoczył -  Jeśli ktoś zna poglądy Pana Terlikowskiego i czytywał choć kilka jego tekstów, wie dokładnie czego się spodziewać. Nie przedstawił niczego zaskakującego, retoryka od początku do końca była przewidywalna i jasna.


Teraz przyszła kolej na plusy, czyli rzeczy które mi osobiście się spodobały.


1) Dobry mówca - wielkim pozytywem był sposób w jaki mówił pan Terlikowski. Przyjemnie się go słuchało, często opowiadał swoje własne historie, nawiązywał kontakt z publicznością. Dodatkowo ton i barwa głosu były na tyle dobre, że nie jeden wykładowca i nauczyciel powinni brać z niego przykład. Zapewne znał podstawowe zasady takich prelekcji, gdzie trzeba wciąż zaciekawiać słuchacza, aby ten “nie odleciał”. Jednak jeśli znał, to jest to wielki plus, bo musiał się postarać. Niemały czynnik odegrała tu inteligencja, która pozwoliła mówcy płynnie i bardzo swobodnie poruszać się po tematyce, nawet w momencie zadawania pytań, czy wtrąceń podczas wykładu.  


2) Pewien szacunek - Czasami podczas przemówienia, pan Terlikowski “odjeżdzał” i pozwolił sobie na kąśliwą uwagę w stronę przeciwników politycznych, raz łagodniejszą, raz mocniejszą. Jednak spodobało mi się, że mimo wszystko potrafił uszanować swoich oponentów. Podczas zadawania pytań studził zapędy publiczności w nadawaniu określeń ludzi o innych poglądach, doceniał inteligencję “drugiej strony”, nie używał wulgarnych i slangowych określeń. Choć to powinien być standard i nie powinienem tego gloryfikować, to w obecnych czasach upadku polszczyzny i kultury w mediach, inaczej to oceniam. Jest to pewnego rodzaju wyczyn, nie dać się wciągnąć w ten nurt.    

5 komentarzy:

  1. Słuchając Go, miałem wrażenie, że mówi o jakimś innym gender, a nie o tym co się powszechnie przez to zjawisko rozumie. Ale dobrze wiedzieć, co myślą na ten temat przedstawiciele środowisk (coraz liczniejszych), które ten pan reprezentuje. Wystąpienie bardzo emocjonalne, żywiołowe, niepozwalające na jakąkolwiek chwile nieuwagi ale też mocno przekoloryzowane, żeby nie powiedzieć propagandowe. Dzięki niemu m.in. zaczynam rozumieć fenomen popularności takich poglądów w społeczeństwie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy tekst, ale nie ukrywam, że odczuwam pewien niedosyt... po pierwsze brakuje mi zarysowania clue spotkania, na czym dokładnie skupił się red. Terlikowski, wymieniłeś mocne jak i słabe strony wystąpienia prelegenta, ale chyba nie tylko ja chciałbym usłyszeć konkretne przykłady... I ostatni - najcięższy zarzut drogi Olafie - odczuwam potężny niedosyt Twoich tekstów, ale sądzę, że z tym poradzisz sobie bez najmniejszego kłopotu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jacku, gdybym chciał opisać to spotkanie tak jak Ty mówisz, musiałbym wejść w sferę polityki. Ten temat jest wysoce upolityczniony i wzbudza wielkie emocje. Nie zamierzam tutaj bawić się w takie rzeczy. Ten wykład dotykał wyjątkowo drażliwej sprawy, więc niestety w tej kwestii więcej nie będzie. Jeśli zaś chodzi o inne wydarzenia, możesz oczekiwać pełnych relacji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie śmieszy hasło "Gender - szansa czy zagrożenie" pod jakim odbywa się cykl tych wykładów. Otóż proszę mi powiedzieć czy organizatorzy postarali się choć o jednego prelegenta, który przedstawiłby gender jako szanse? Z tego co widzę to ten cykl powinien odbywać się pod hasłem "Gender - szansa przedstawienia zagrożeń".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Adamie, z tego co wiem Krytyka Polityczna w Opolu zorganizowala ostatnio spotkanie w herbaciarni Jasminum, wiec cos sie jednak dzieje

      Usuń