piątek, 26 września 2014

Odpowiedź Klubu w sprawie mojego listu!

Dzisiaj portal 24opole.pl opublikował artykuł, w którym prezes Odry, Janusz Wysocki, informuje, że temat hymnu przypadł mu do gustu i na najbliższym posiedzeniu zarząd zajmie się tą sprawą!!!

Zatem dzięki naszej wspólnej pracy, dzięki naszemu zaangażowaniu i wsparciu znanych Opolan, powstanie Hymnu dla Odry staje się coraz bardziej prawdopodobne.

Cieszę się także, że mimo tak krótkiego czasu, już zgłosił się pierwszy artysta, który byłby chętny współpracować, gdy temat ruszy!

Link do całego artykułu jest [TUTAJ], a do wywiadu ze mną w programie Druga Kawa [TUTAJ]

Opolski Oktoberfest 2014 - 25.09.2014








środa, 24 września 2014

#HymnDlaOdry coraz bliżej

Pięć dni temu napisałem list otwarty do władz Odry Opole z apelem o nadanie klubowi hymnu. Powiem szczerze, że nie spodziewałem się aż tak pozytywnego odbioru ze strony mieszkańców, kibiców, polityków i dziennikarzy.
Zewsząd spływają do mnie słowa uznania i wsparcia mówiące o trafionym pomyśle. List jest jednym z najbardziej poczytnych artykułów na mojej stronie. 

24opole.pl
Mój pomysł utworzenia hymnu dla Odry poparli kandydaci na Prezydenta Opola: Marcin Ociepa, Tomasz Garbowski, Arkadiusz Wiśniewski. Dostałem wsparcie także od Tomasza Kwiatka - redaktora Niezależnej Gazety Opolskiej, Tomasza Gabora - sołtysa Brzezia, radnego Powiatu Opolskiego, Wojtka Parande - gitarzysty opolskiego zespołu "Parande", Adama Pieszczuka - radnego Opola, Łukasza Żygadły - dziennikarza wpolityce.pl/ opolskapolityka.pl, Sebastiana Bergiela - historia-odry.opole.pl

Cieszę się także z pierwszej reakcji samej Odry. Na fanpage'u można znaleźć mój list, pod którym trwa obecnie dyskusja. Świadczy to o tym, że list dotarł, a być może lada dzień kierownictwo klubu na niego odpowie.

Miło mi również, że pan Maciej Nowak zainteresował się tematem i dzisiaj mogłem wystąpić w Drugiej Kawie na portalu 24opole.pl.

Ciąg dalszy na pewno nastąpi!

sobota, 20 września 2014

List otwarty do Odry Opole

Szanowni Prezesi, Dyrektorzy.
Drodzy Kibice

    Nasz wspaniały Opolski klub od prawie 70 lat gra na opolskich ziemiach, zapewniając nam większe i mniejsze trofea oraz radości. Z różnymi problemami, ale jednak nieprzerwanie Odra Opole reprezentuje nasze miasto, czy to na arenie ogólnopolskiej, czy lokalnej, śląsko-opolskiej.
    Nasz Klub ma wszelkie atrybuty, by święcić wielkie sukcesy! Mamy dobry zarząd, trenera, zawodników i wspaniałych kibiców. Jednak jak na taki zespół od zawsze, gdy bywam na trybunach, brakuje mi jednego. Mianowicie hymnu!
     Hymnu, przy którym nasi zawodnicy wchodziliby na murawę. Hymnu, którzy razem śpiewalibyśmy na początku każdego spotkania. Pieśń ta motywowałaby i piłkarzy, i kibiców przed każdym meczem. Nie patrzmy blisko, spójrzmy dalej! Barcelona, Madryt, Liverpool, każdy z nich ma piękny hymn, którym się szczycą i chwalą!
      Co więcej, za ponad pół roku nastąpi 70 rocznica powstania Odry Opole! Sprawmy razem, by ta okrągła liczba na zawsze została w naszej pamięci i była nowym, duchowym startem klubu.

Liczę, że mój apel weźmiecie za swój apel. Mamy tylu wspaniałych opolskich wokalistów, zespołów. Damy radę, a przynajmniej spróbujmy!

Z poważaniem
Olaf Gałecki

czwartek, 11 września 2014

Niepotrzebni niepełnosprawni?

Pomimo upływającego czasu, sytuacja przy ulicy Koraszewskiego dalej budzi wśród mieszkańców Opola duże emocje. Stąd postanowiłem zabrać głos w tej sprawie, gdyż uważam, że pewna grupa została tutaj oddalona na bok i prawie nikt o niej nie wspomina.  
Po lewej: dawny sposób parkowania, po prawej: obecny system
src: google.com/nto.pl
Restauratorzy chcą ogródka dla swojej restauracji, widać w tym sens, każdy chce dla swojego biznesu jak najlepiej. Mieszkańcy chcą parkować na miejscach, na które wykupili abonamenty, skoro kupili to mają prawo tam się zatrzymywać. Mieszkańcy Opola chcą parkować blisko urzędów, gdyż każdy ma sprawę do załatwienia. Każdy czegoś chce, ale czy czasem ktoś czegoś nie musi? 

Niepełnosprawni do PFRONu dostać się muszą! Czy to złożyć pismo, czy podpisać umowę, czy ubiegając się o dofinansowanie do sprzętu rehabilitacyjnego. Oni tam nie jadą, bo mają bliżej do miasta, bo akurat chcą w tym miejscu zaparkować. Chyba każdy wie z jakiego materiału zbudowana jest ta droga. Ze starej kostki brukowej, na której już sama jazda na rowerze jest wręcz nieprzyjemna. Teraz wyobraźmy sobie osobę na wózku, która tę drogę przebyć musi, żeby dostać się do budynku. Wcześniej miała i tak jeden krawężnik do pokonania, obecnie ma dwa. Bo parkujemy po przeciwnej stronie ulicy. 

Drugą kwestią jest obcięcie miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych. Jako społeczeństwo ciągle mamy kłopot, żeby nauczyć się nie parkować na kopertach. Nadal sam widuję, że często (choć już rzadziej) stoją na nich auta bez niebieskiej karty. Jak w takiej sytuacji ma się odnaleźć człowiek o kulach, na wózku, czy z innym problemem, gdy jego auto będzie oddalone od PFRONu o jakieś 200-300 metrów? A przypominam o nawierzchni, która ma swój mieszczański klimat, ale jest ciężka do przebycia dla osób na wózku.

Przestańmy się licytować, kto co woli i zastanówmy się czy ktoś czegoś nie potrzebuje! Bo tak jak napisałem wcześniej, zapominamy w tym sporze o najważniejszej grupie, która dotkliwie odczuwa tę zmianę.

wtorek, 9 września 2014

Osiedlowe kłótnie sklepików na Chabrach


Tablica stała przez kilka dni przed sklepem
- To było w środku dnia. Siedziałem przed ladą, a stamtąd nie widać całego sklepu. Nagle jeden typ wybiegł i po chwili w całym pomieszczeniu rozniósł się smród – tak sytuację opisuje syn właściciela sklepiku “Faza” Jarosław Trzeciak - Klienci skarżą się, że ciężko dłużej tu było wytrzymać.

Wszystko zaczęło się półtora roku temu, gdy obok, stojącego od kilkunastu lat, sklepu „Baza”, stanęła konkurencja. Właściciel przyłączył się do sieci “ABC” i nadał nazwę „Faza”. Od tego momentu handlarze oskarżają się o nieuczciwe zagrywki

Kilkanaście dni temu w jego sklepie, nieznani sprawcy wylali na kafelki prawdopodobnie kwas mlekowy. W pomieszczeniu przez kilka dni, mimo mycia podłogi unosił się fetor.

-Nie złapaliśmy nikogo za rękę, ale domyślamy się, że oni chcą nam zaszkodzić, bo się rozwijamy i mamy tanio - mówi właściciel Jerzy Trzeciak – Kiedyś blokowali autem podjazd, nasyłali kontrole na nas. Teraz prawdopodobnie wylali tą ciecz.
Sprawa cuchnącej substancji nie znalazła się na policji, bo jak mówi Jarosław Trzeciak, na nagraniu nie widać dokładnie momentu wylania, dodatkowo człowiek ten zasłaniał częściowo twarz.

Właściciel sklepu “Baza”, Adam Szymków odpiera zarzuty - Gdyby mieli dowody, już dawno złożyliby zawiadomienie przeciwko nam. Sytuacja byłaby jasna. A ta tablica? Szkoda gadać, dziecinne zachowanie.

Zaznacza jednocześnie, że gdyby chcieli zaszkodzić konkurencji, to zablokowaliby samo ich pojawienie się. - Jaki miałbym cel z tą cieczą? Teraz muszę się każdemu tłumaczyć, że to nie ja, klienci pytają, nawet pan się tym interesuje. Mam więcej z tym kłopotów niż oni.