piątek, 18 lipca 2014

Warszawa - Relacja V

Zwiedzać, nie zwiedzam. Tyle co w weekendy i czasami jak mi się jeszcze chce po pracy wyjść z pokoju. Jakoś nie czuję wielkiej, nienasyconej potrzeby, która krzyczałaby do mnie: idź i zwiedzaj. Szczególnie, że staram się nadrobić zaległości, w wcześniej wspomniane weekendy. Zaliczyłem już Senat, Muzeum Powstania Warszawskiego, Zamek Królewski, Stare Miasto, Rejs po Wiśle, Pomnik Nieznanego Żołnierza, Krakowskie Przedmieście, Złote Tarasy oraz jakieś mniejsze wystawy i muzea z staropolskimi wystawami.

MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO


Co w POLITYCE?
Przez cały miesiąc pracuje nad swoim własnym, autorskim tekstem. Jeśli los pomoże i własna umiejętność pisania artykułów, może w przeciągu dwóch tygodni, coś się pojawi na łamach tygodnika. Zapytacie, a czy aby na pewno? Tego nie mogę obiecać, ale obiecuję, że zrobię wszystko, aby to poszło do druku!
Obiady już codziennie, oprócz weekendów, jadam na stołówce. Dania są smaczne, dobre i w miarę tanie. Za zupę i drugie danie, w zależności co akurat serwują, można zapłacić koło dyszki lub trochę więcej. Dla mnie super opcja, bo nie muszę napychać się chemią. 

Jutro kolejne dwa dni wolnego, zatem znowu wyruszam na miasto. Mam już zarezerwowany bilet w Centrum Nauki Kopernik, więc pewnie wieczorem bądź następnego dnia wrzucę relację!

Jeśli macie pytania albo inne sugestie, to od tego są komentarze. Opiszę, powiem, wytłumaczę, etc.!

Pozdrawiam z baaaaaardzo ciepłej Warszawy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz