Dwa dni temu MMOpole opublikował tekst - LINK. Zapraszam do zapoznania się z nim. W tekście czytamy o tym, że opolska karta rodzin wielodzietnych, która daje różne zniżki i rabaty, nie została zaakceptowana w trakcie Święta Plonów Muzeum Wsi Opolskiej.
Przez miesiąc, gdy byłem na stażu w POLITYCE, zajmowałem się tematem ogólnopolskiej Karty Dużych Rodzin. Zatem pozwolę sobie wyrazić opinię na ten temat, gdyż jest mi on bliski.
Powiem krótko, jestem zaskoczony oburzeniem rodziny. Ale zacznę od początku.
![]() |
freeimages.com |
Przez miesiąc, gdy byłem na stażu w POLITYCE, zajmowałem się tematem ogólnopolskiej Karty Dużych Rodzin. Zatem pozwolę sobie wyrazić opinię na ten temat, gdyż jest mi on bliski.
Powiem krótko, jestem zaskoczony oburzeniem rodziny. Ale zacznę od początku.
W pełni popieram nadawanie kart rodzinom wielodzietnym. Wychowują potomstwo, dbając przy tym o naszą gospodarkę. Takie rodziny są przykładami i powinniśmy je wspierać. Dlatego regionalna i ogólnopolska karta musi być stale rozwijana. Przynajmniej ja tak uważam.
Nie rozumiem jednak, o co tak naprawdę chodzi pani Beacie, matce zastępczej trójki dzieci.
Cytuję:
"To jawna dyskryminacja rodzin wielodzietnych, bo odmawiając nam ulgi, podaje się w wątpliwość sens wydawania tych kart.".
Nie dyskryminacja, ale zwyczajny zapis w regulaminie. Jak się dowiadujemy, Muzeum zarezerwowało sobie, że 3 dni w roku, ta karta nie będzie działać. Takim dniem jest Święto Plonów. Dyskryminacja byłaby, gdyby odmówili wejścia w ogóle na teren ośrodka albo podwyższali ceny dla rodzin wielodzietnych. W tym przypadku zniżka zwyczajnie nie istniała.
A sens wydawania kart jak najbardziej istnieje, może musimy się jeszcze uczyć, aby je udoskonalać. Jednak sam fakt, że ta rodzina korzysta z tej karty pokazuje, że jest ona potrzebna.
"Muzeum to nie prywatna instytucja nastawiona na zysk"
Jasne, ale jednak z czegoś też się musi utrzymywać. Dotacje i bilety to główne formy zarobku Muzeum. Jeśli chcemy aby się rozwijało, musimy choć trochę płacić. A jak mówi Jarosław Gałęza, dyrektor Muzeum, te 3 dni są głównie nastawione na promocje miejsca.
Ostatecznie to pretensje można mieć jedynie do władz miasta, że się zgodziły na taki zapis. Można było już wynegocjować te 3 dni, nic by się nie stało. Moim zdaniem skansen i tak poszedł na rękę rodzinom wielodzietnym, dając im ulgi 362 dni w roku.
Muzeum Wsi Opolskiej nie podlega pod miasto, ale pod Urząd Marszałkowski woj. opolskiego.
OdpowiedzUsuńOk, dziękuję za informację Adamie :)
OdpowiedzUsuń