środa, 11 czerwca 2014

Ciekawi Ludzie, Ciekawe Opole - Angelika Gnacy

Jesteśmy w środku naszego cyklu. Jeszcze dużo przed nami, tymczasem dzisiaj kolejna osoba! Angelika Gnacy, tancerka z Toszka opowie Wam, że lądując przypadkowo w Opolu można osiągnąć wielkie projekty!




Angelika Gnacy - tancerka, studentka, współzałożycielka Hip Hop Budy, nauczycielka tańca, uczestniczka wielu konkursów. 


Jesteś z Toszka. Teraz mieszkasz w Opolu, dlaczego?
Praktycznie całe życie mieszkałam w małej miejscowości. Poczułam, że chcę gdzieś wyjechać, do liceum poszłam już w Gliwicach. Szybko stwierdziłam, że Gliwice już poznałam i postanowiłam poszukać dalej. Wiedziałam, że chcę mieszkać blisko rodziców, jestem bardzo przywiązana do nich, więc najbliżej z takich miast było Opole. I w sumie, tylko studia zdecydowały, że tu jestem.

Ale dlatego, że dobra uczelnia czy po prostu tak padło?
Po prostu było blisko, uczelnia też tu jest, więc mi spasowało. Natomiast kiedyś byłam w Katowicach i w ogóle nie spodobało mi się to miasto.

Czytałem o Tobie na stronie internetowej, że od podstawówki bardzo lubiłaś tańczyć, jeszcze nie do Hip-Hopu, ale zwyczajnie tańczyć. Jak to się zrodziło?
Sama nie wiem, na początku rodzice w ogóle myśleli, że mam ADHD. Naprawdę!! Są takie historie, że wiele dzieci tak zaczynało i dokładnie tak samo było ze mną. Zobaczyłam kiedyś, że koleżanki z podstawówki chodzą gdzieś na zajęcia taneczne, no i pewnego dnia powiedziałam rodzicom, że też chcę. Przyszłam tak na pierwsze, drugie, trzecie zajęcia, ale szybko poczułam że mnie to nudzi. To też nie było to co teraz tańczę, ale jakieś disco połączone z popem. Z biegiem czasu zaczęłam odkrywać bardziej Hip-Hop, jeździłam do szkół w Gliwicach i Zabrzu i tak w tym zostałam. Ostatecznie powiedziałam rodzicom, że fascynuje mnie taniec i chcę w nim być. Oni byli sceptycznie nastawieni, ale jedynie powiedzieli, żeby nie kolidowało mi to z nauką.

A teraz jest już lepiej z ich nastawieniem?
Teraz to mój tato pokazuje wszystkim znajomym, że nie tylko tańczy, ale że Hip Hop Buda. Tata jeździ na prawie wszystkie pokazy, robi zdjęcia, nagrywa filmiki. Co więcej jest nie tylko na moich pokazach, ale też na dzieciaków z mojej szkoły. Bardzo widać, że rodziców cieszy to co robię i wspierają mnie jak tylko mogą.  

Dlaczego Hip Hop i dlaczego Hip-Hop Buda?
Hip-Hop tylko dlatego, że nie potrafiłam odnaleźć się w innym tańcu. Próbowałam jazzu, tańca towarzyskiego, ale zrozumiałam, że to nie dla mnie. Tak naprawdę tylko w Hip Hopie potrafiłam wyrazić siebie, być rzeczywiście sobą i uwolnić emocje. A Hip Hop Buda dlatego, że pewnego dnia spotkałam swojego, obecnego partnera Krzyśka. On także uwielbiał Hip Hop, ale muzykę nie taniec. Po jakimś czasie postanowiliśmy połączyć nasze pasje. Główną motywacją było to, że żadne z nas nie chciało biurowej pracy. Więc się zdecydowaliśmy i otworzyliśmy Budę.

A skąd nazwa?
Na początku myśleliśmy o Akademii Kultury Hip-Hop. Jednak była to bardzo oficjalna nazwa, a dzieciaki raczej by nie chciały tam chodzić. Zastanawialiśmy się dalej i po kilku dniach przyszło nam proste równanie. Uczniowie, szkoła… Buda! I przy tym już zostaliśmy.

Nie baliście się formalności związanych z założeniem firmy?
Nie. Podeszliśmy do tego bez strachu i jakiś obaw. Co więcej jednocześnie pisaliśmy projekt o dofinansowanie z UE, a napisaliśmy go praktycznie sami. W jednej kwestii, ekonomicznej, pomógł nam wykładowca Krzyśka, a resztę i z Unią, i z biurokracją poradziliśmy sobie już bez problemu. Ok, muszę przyznać, że jest tam dużo bieganiny i papierków, czego kompletnie nie rozumiem, ale nie jest to ogromny problem. Szczerze powiem, że to było nasze marzenie. Skoro chcieliśmy do niego dążyć, to żadnej przeszkody się nie baliśmy.

Kiedyś mi mówiłaś, że jeździsz na zawody, turnieje. Jak to wygląda, jakie są nagrody?
Jeśli chodzi o mnie, to ja już coraz mniej jeżdżę, jedynie na te największe czasem pojadę, gdyż je lubię i bardzo szanuję samych organizatorów. Teraz jednak, stawiam na moje dzieciaki ze szkoły. Całą wiedzę, doświadczenie staram się im przekazywać, aby one się pojawiały na konkursach. To one obecnie reprezentują moją osobę i mój przekaz, czy to w duetach, solo itd. Natomiast jeśli chodzi o same zawody to są dwa rodzaje. Przeglądy taneczne, na których są wszelkiej maści rodzaje, od teatralnych, popowych aż po Hip Hop. I są też kontesty, wielkie zloty i imprezy Hip Hopowe.

Dobrze rozumiem, że ma to formę konkursu? Są wygrani i przegrani?
Tak, oczywiście. Jednak wszyscy się znają i szanują. Nie ma kłótni, czy jakiejś dziwnej i drętwej atmosfery. Rywalizujemy na parkiecie, a poza nim wszyscy wzajemnie się dopingujemy. Jesteśmy jedną wielką ekipą. Pomagamy sobie.

Pomagacie? Ćwiczycie razem czy jak to wygląda?
To też, ale mam na myśli też normalną pomoc. Choćby sprawa z Bboy’em Cetowym. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo to prywatna sprawa, ale w pewnym momencie walczył o życie. Teraz już przechodzi kolejne formy rehabilitacji. Środowisko Hip Hopowe od razu zareagowało i w całej Polsce były organizowane imprezy, eventy, pokazy z których dochód przeznaczony był właśnie dla Cetowego. Na tym i wielu innych przykładach doświadczyłam, że Hip Hop to na prawdę One Love i jeśli siedzisz w tej kulturze, czujesz to.

Wróćmy jeszcze do tego co powiedziałaś wcześniej o dzieciakach. Mówisz, że na nich się skupiasz, czy to znaczy że już kończysz z tańcem w tak młodym wieku?
Noo, powoli w świecie tańca jakby nie patrzeć, jestem babcią. Są oczywiście ludzie, którzy mają po 40 lat i dalej cisną i trenują cały czas i ja też zamierzam cały czas w tym być. Jednak przychodzi taki moment, że masz pewien ruch w głowie, pewne założenie, ale niestety na parkiecie to już nie wychodzi. Twoje ciało, koordynacja już na to nie pozwala. Co więcej, zdecydowanie bardziej cieszy mnie radość moich dzieciaków na parkiecie, aniżeli moja jakaś wygrana. Gdy biegną do mnie i mówią “ale było super”, “widziałaś, ludzie bili nam brawo!” wtedy się spełniam, czuję że poszłam dobrą drogą ucząc dzieciaki.

A co z przyszłością?
Dalej będę kontynuowała to co teraz robię...

W Opolu?
No nie tylko...

To gdzie jeszcze?
[śmiech] Tzn w tej chwili działamy w Prudniku, Krapkowicach i w Opolu. Jednak od września zaczyna się nowy rok szkolny, nowy rok taneczny dla dzieciaków. Trzeba się pokazać…

Czyli wypromujecie się?
Zamierzamy rozwalić Opole! Rozwalimy Opole pod względem Hip Hopowym i na tym teraz zakończę [śmiech].



4 komentarze:

  1. Spoko wywiad,ale dużo błędów stylistycznych i średnio się czyta ;). Popracuj nad przekazem i będzie zajebiście!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety Anonim, ale zmotywowałeś/aś mnie do przeszukania i może faktycznie, nieliczne były, ale żeby dużo ? ;)

    Jednak dziękuję za uwagę, zawsze staram rozwijać i takie komentarze jedynie mnie mobilizują!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, mega normalnie :D A bohaterka, ktorą znam jakąś chwile, za każdym razem coraz bardziej mnie zaskakuje. Błędów stylistycznuch jakos nie wyłapałem ale to nie oznacza, że masz spoczywać na laurach! Powodzenia a dla NG szacunek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "można osiągnąć wielkie projekty" - co to znaczy osiągnąć projekt???;)

    OdpowiedzUsuń