wtorek, 12 sierpnia 2014

Słabsze dni opolskich serwisów

Zdaję sobie sprawę z tego, że mój portal też nie jest doskonały. Czasami popełniam błędy, czasami piszę zbyt rzadko. Jednak wyznaję zasadę, że lepiej nie pisać, niż pisać po nic. Sądzę, że podobnych przemyśleń nie mają właściciele lokalnych redakcji. A może mają, ale finanse i reklamodawcy na to nie pozwalają.

Wyborcza i źle zaparkowane auta
Co jest złego w tym artykule?

1) Dziwny wydźwięk artykułu
Co on wnosi? Czego się z niego dowiadujemy? Tylko tyle, że ktoś źle zaparkował samochody i dzięki dzielnej postawie czytelnika, policja się tym zajmie. Kurczę, jeżeli jeszcze nie przeczytaliście artykułu, to właśnie Wam go streściłem. Dziennikarz/karka z Wyborczej potrzebowali całej strony do tego stwierdzenia. Sezon ogórkowy w pełni.
2) Bawimy się w donosy 
Chyba rytuałem już się staje, że gdy widzimy jakieś wykroczenie od razu bierzemy aparat i robimy zdjęcie. Nie przyjdzie nam na myśl, że kiedyś my możemy nieopatrznie lub w pilnej potrzebie coś zrobić i wtedy znajdziemy się w analogicznej sytuacji. Nie, lepiej zrobić zdjęcie, wysłać go do gazety bądź policji, aby tylko piętnować. Rozumiem, gdy nam to w oczywisty sposób przeszkadza, bo trzeba wyjechać czy przejechać, ale gdy już nie? Czy jest tam ta szkodliwość czynu?



Opolenews i "wywiad rzeka"
Czemu się czepiam?

Sam nie jestem mistrzem wywiadu i jeszcze daleko mi do pouczania, ale pewne rzeczy każdy widzi. Jeszcze raz muszę przypomnieć, że tak jak zawsze staram się aby ten blog był apolityczny. Mówię o formie artykułu i samego wywiadu

Wchodząc na stronę główną Opolenews widzimy taki zwrot:
"Przedsiębiorca znany z akcji społecznej po perypetiach z polskimi urzędami, został szefem KNP w Opolu. Co partia ma w planach? Skąd akurat taki pomysł na lidera w mieście wojewódzkim? Czytaj w naszym wywiadzie!"
Nie, to nie jest wywiad z tym przedsiębiorcą, mimo, że to on jest na zdjęciu. To jest rozmowa z Łukaszem Szewczykiem, prezesem zarządu regionalnego KNP. Ale tego dowiadujemy się dopiero po wejściu na podstronę.

Co do wywiadu. Czy to jest w ogóle wywiad? Cztery pytania...cztery! Podejrzewam, że nie było osobistego spotkania, ponieważ zajęłoby ono około 3 minut. Zatem zwyczajnie była to rozmowa telefoniczna. Serwisowi nie chciało się szerzej zająć sprawą i popytać nowego szefa Zbigniewa Stonogę o ten wybór, porozmawiać z członkami opolskiego KNP, zapytać byłego szefa itd. Szkoda, bo sądziłem, że będzie to ciekawsze podejście do tematu.   

Powiem tak, starszym i doświadczonym kolegom po fachu, można zdecydowanie lepiej!


5 komentarzy:

  1. Artykuł o źle zaparkowanym aucie zrozumiesz jak będziesz matką z dzieckiem w wózku. Ps. "nieopaTRZnie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swego czasu byłem na wózku i to nie dziecięcym, więc trochę wiem co to znaczy. Jednak dalej trzymam się przy swoim, że pochwała donosicielstwa jest zła i ja tego nie popieram. Są różne i inne sposoby.

      PS
      dzięki!!

      Usuń
  2. Cześć Olaf,
    pozwolę się z Tobą nie zgodzić odnośnie Twoich wniosków wynikających z przytoczonych przez Ciebie artykułów 1 i 2.

    Począwszy od artykułu pierwszego. Napisałeś:

    "Co on wnosi? Czego się z niego dowiadujemy? Tylko tyle, że ktoś źle zaparkował samochody i dzięki dzielnej postawie czytelnika, policja się tym zajmie".

    Odnosząc się do powyższego, sądzę, że ten artykuł mówi nam nie tylko o dzielnej postawie czytelnika, ale przede wszystkim o postawie policji, która zajęła tym wykroczeniem dopiero po zgłoszeniu go przez dziennikarza. Uważam, że w tym przypadku Gazeta weszła we właściwą rolę tj. czwartej władzy, która ma za zadanie kontrolować inne władze.

    "Bawimy się w donosy
    Chyba rytuałem już się staje, że gdy widzimy jakieś wykroczenie od razu bierzemy aparat i robimy zdjęcie".

    To nie jest zabawa, ale poważna sprawa. Człowiek, który doniósł mediom o całym zdarzeniu dobrze zrobił. Media podobnie jak ten obywatel mają prawo i obowiązek (w jego przypadku mówimy o obywatelskim obowiązku) żądać rzetelnego wyjaśnienia sprawy.

    "Chyba rytuałem już się staje, że gdy widzimy jakieś wykroczenie od razu bierzemy aparat i robimy zdjęcie. Nie przyjdzie nam na myśl, że kiedyś my możemy nieopatrznie lub w pilnej potrzebie coś zrobić i wtedy znajdziemy się w analogicznej sytuacji".

    Skąd wiesz, że kierowca zrobił, to nieopatrznie lub miał załatwić coś pilnie? I co to znaczy pilnie? Uważam, że Ty i ja nie wiemy dlaczego kierowca zaparkował ten samochód w miejscu niedozwolonym i policja powinna to wyjaśnić. Zatem należy zadać pytania: Czy policja wyjaśniła sprawę przed ukazaniem się artykułu? Czy policja była w trakcie wyjaśniania tej sprawy zanim zainteresował się nią dziennikarz?
    Niestety odpowiedzi na oba pytania są negatywne. W związku z tym należy poczekać, aż policja wyjaśni okoliczności tego zdarzenia i przedstawi je prasie wraz z konsekwencjami wobec kierowcy lub ich braku.
    "Czy jest tam ta szkodliwość czynu"?

    Oczywiście, że jest! Postępowanie policji nazywam brakiem poszanowania prawa i dobrych obyczajów. Przez to, że zdarzenie odbyło się pod „okiem” policji, to ona powinna wyjść z inicjatywą wyjaśnienia sprawy bez ponaglania ze strony mediów. Popełniono zatem grzech zaniechania. Często mówimy sobie i innym, że Polacy nie szanują prawa i naginają je pod siebie. Kiedy zaś ktoś się domaga jego egzekwowania, to następuje zdziwienie i konsternacja.

    Odnośnie drugiego artykułu.

    „Sam nie jestem mistrzem wywiadu […]”. Cieszę się, że masz dystans do siebie i potrafisz dobrze ocenić swoje zdolności pisarskie, ale wracając do meritum.
    "Przedsiębiorca znany z akcji społecznej po perypetiach z polskimi urzędami, został szefem KNP w Opolu. Co partia ma w planach? Skąd akurat taki pomysł na lidera w mieście wojewódzkim? Czytaj w naszym wywiadzie!"
    Czytając powyższy tekst nie byłem przekonany, że przeczytam wywiad z tym przedsiębiorcą. Faktem jest, że dokonali lekkiego nadużycia posługując się sformułowaniem – wywiad. Mogli po prostu napisać: „czytaj więcej!” lub „czytaj dalej!”. Generalnie w mediach widziałem większe nadużycia językowe. Jednakże zdumiał mnie sam tekst. Najbardziej zdumiało mnie to, że dziennikarz przeprowadzający rozmowę nie zadał fundamentalnego pytania: „Czy władzom KNP w Opolu nie jest wstyd, że ich liderem został człowiek, który wulgarnie namawia do bojkotowania instytucji państwowych? Uważam to pytane za fundamentalne, ponieważ dziennikarz podszedł do kwestii nowego lidera zupełnie pod kątem technicznym, a pominął wątek etyczny. Moim zdaniem dziennikarz pomijając przytoczone przez ze mnie pytanie nie daje szansy wypowiedzenia się opolskim władzom KNP czy mają taki sam stosunek wobec państwa i jego instytucji jak ich nowo wybrany lider, a może jest on jeszcze bardziej radykalny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adamie, już odpowiadam:

      1. Uważam, że policja powinna zajmować się takimi sprawami. Jak najbardziej tak powinno być. Jednak w formie donosicielstwa nie stworzymy państwa obywatelskie, a policyjne. Tyle w temacie.

      2. Właśnie w tym sęk, że nikt nie wie dlaczego tam Ci ludzie stoją. Robiąc nagonkę na nich, nie odpowiadamy pytanie, czy to nie była sytuacja awaryjna, czy w jakimś najmniejszym stopniu nie można ich zrozumieć. Powtarzam, każdy kiedyś złamał jakiś przepis.

      3. Szkodliwość czynu: mówię o źle zaparkowanym samochodzie, nie o braku interwencji policji. Czytaj uważnie.

      Drugi artykuł:

      4. Czytaj uważnie do końca, co piszę! Adaś! Napisałem, że tam widnieje zdjęcie tego Pana, co ewidentnie sugeruje, że to z nim będzie wywiad.

      Cieszę się, że zgadzasz się ze mną, iż było to nadużycie. Czy małe? Dla mnie każde jest w fatalnym tonie.
      Co do dalszej Twojej wypowiedzi. Ponownie się ze mną zgadzasz. W czterech pytaniach nigdy nie uzyska się odpowiedzi na sedno sprawy.

      Usuń
    2. Olafie odpowiadam na Twoją odpowiedź.

      Ad 1.
      Posługując się sformułowaniem państwo policyjne w tym konkretnym przypadku przerysowujesz sytuacje.

      Ad 2.
      Awarie występują sporadycznie a tu mamy do czynienia z niemalże ciągłym łamaniem prawa. Jest to sytuacją, która niejednokrotnie się powtórzyła i myślę, że będzie to wdzięczny temat dla radnego Opola, aby ten dopytał dlaczego dochodzi do takich zdarzeń. ;)
      Ad 3.
      Moją odpowiedź we wcześniejszym komentarzu można połączyć z kierowcą, który źle zaparkował, abyś mógł lepiej zrozumieć to postaram się lepiej to wyjaśnić.
      Uważam, że wystąpiła szkodliwość czynu również ze strony kierowcy, ponieważ złamał on przepisy kodeksu drogowego i dał przykład lub przyzwolenie innym kierowcom, że ci również mogą łamać prawo. Uruchamia się mechanizm: "skoro on źle zaparkował i nic mu nie zrobili to mi również się upiecze.

      Ad 4. Tu przyznaję ci rację, jednakże nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia, ale wy tekściarze macie swoje zboczenia zawodowe. Jeśli odczuwałeś potrzebę zasygnalizowania redakcji i całemu światu rozbieżność w tym temacie, to dobrze się stało, że wspomniałeś o tym.

      "Cieszę się, że zgadzasz się ze mną, iż było to nadużycie. Czy małe? Dla mnie każde jest w fatalnym tonie".

      A dla mnie nie każde jest w fatalnym tonie. Nie wiedziałem, że jesteś taki ortodoksyjny w swoich przekonaniach. Miałem, cię za człowieka, który nie generalizuje i przygląda się przypadkom problemów indywidualnie.

      "Co do dalszej Twojej wypowiedzi. Ponownie się ze mną zgadzasz".

      To raczej Ty się ze mną zgadzasz, bo w swoim tekście nie poruszasz innych pytań, które należałoby zadać prezesowi zarządu regionalnego KNP. Jednakże stwierdzasz, że dziennikarz mógłby zadać kilka pytań także innym osobom z KNP w celu lepszego objaśnienia sytuacji. Moim zdaniem dobrze zrobił, bo im mniej się mówi o tej partii tym lepiej. Powiem więcej. Źle się stało, że ten portal zajął się tym tematem. Kończąc temat KNP powiem "Ciszej nad tą trumną".

      "W czterech pytaniach nigdy nie uzyska się odpowiedzi na sedno sprawy".

      Tiu nie chodzi o ilość pytań, ale o ich celność. Często wystarczy jedno dobrze zadane pytanie i masz "trafiony zatopiony".

      Buźka. :)

      Usuń